Każdy ma jakieś marzenia, bo czym by było życie bez marzeń. Dzięki nim mamy do czego dążyć.
Stawiamy sobie nowe cele a gdy udaje się nam je osiągnąć wymyślamy sobie następne i następne.
Moim marzeniem było, jest i mam nadzieje będzie gra w zespole. Zdaje sobie sprawę że to jakoś mało oryginalne bo dużo osób a w szczególności chłopaków w moim wieku, właśnie tego pragnie, ale nie to się liczy a jedynie to że moje marzenie powoli się spełnia.
Mam wspaniałych i oddanych kumpli z, którymi tworzę "5 seconds of summer" okey może nie jesteśmy jakoś mega popularni jak One Direction czy The Wanted, albo The Beatles i pewnie nigdy nie będziemy, ale to nie to się liczy. Ważne jest to aby robić to co się kocha, a reszta jest nie ważna.
- dobra chłopaki koniec próby, jesteście woli, widzimy się się za 2 tygodnie - powiedział manager i wyszedł z studia
- jakie plany ? - zapytał Ashton
- ja muszę odpocząć, nie mam na nic siły - powiedział Michael, po czym pożegnał się z nami i również wyszedł
- a ja mam randkę z seksowną brytyjką - wtrącił się Calum, klepiąc nas po ramieniu
- to zostaliśmy sami Luke - zaśmiał się Ashton i ciągnąc mnie za rękaw wyprowadził ze studia
- wiem, ale co niby mamy teraz robić ? - zapytałem zdezorientowany
- myślę że to co robią normalni nastolatkowie - zażartował Irwin
- dobra, tylko może teraz odpocznijmy i spotkamy się o 18? pójdziemy na skate park ? - zapytałam z nadzieją że się zgodzi bo tak dawno nie mieliśmy czasu na takie zabawy
- niech Ci będzie, to o 18 na rampie, tylko się nie spóźnij - krzyknął i odszedł w przeciwnym kierunku
Moja droga do domu nie trwała zbyt długo, bo już po 15 minutach byłem na miejscu. Od razu wszedłem do salonu i położyłem się na wygodną kanapę, -o tak mogę spędzić następne 2 tygodnie - pomyślałam
Z moim rozmyślań wyrwał mnie dziewczęcy krzyk
- fuuuu zabieraj to Alexis - głos był tak donośmy że aż uszy mnie rozbolały
-oj przestań to takie nic - zaśmiała się druga postać
- tak to zobacz co masz na włosach - pierwsza osoba pisnęła, intrygując mnie, więc podniosłem się i wyszedłem przed domu, zauważyłem dwie drobne dziewczyny, brunetkę i blondynkę. Ta druga po chwili zaczęła strasznie się wydzierać
- ZABIERZ TEGO ROBAKA ZE MNIE, ALE TO JUŻ - piszczała i wierciła się, najwidoczniej to jakieś turystki nie przyzwyczajone do naszego trybu życia, postanowiłem im pomóc i podszedłem do nich
- hej - zacząłem i wtedy odwróciły się do mnie przodem a mnie powaliła jej uroda jednej z nich. Długie blond włosy, i wielkie zielone oczy.
- hejka - wyprostowała się i uśmiechnęła blondynka
- może Ci pomóc - zaproponowałem i podszedłem do niej bliżej na co się uśmiechnęła jeszcze szerzej i rzuciła - jasne - po czym od razu zdjąłem z jej włosów robaka
- oj dziękuje - przytuliła mnie
- a tak w ogóle to jestem Alexis a to moja siostra Vicki - przedstawiła się i skazała na brunetkę
- miło mi Was poznać ja jestem Luke - podałem im dłoń
Rozmowa z nimi nie trwała zbyt długo bo spieszyły się do hotelu, którego akurat szukały i na moje szczęście znajdował się nie całe 10 minut drogi od mojego domu. Coś, dowiedziałem się ze blondynka to znaczy Alexis ma 18 lat a młodsza Vicki 15, powiedziały mi również że przyjechały na tydzień bo wygrały wycieczkę. Aha no i najfajniejszą rzeczą jaką się dowiedziałem to to że są z Ameryki a dokładnie z NYC, kocham to miasto. Kiedyś byłem tak z chłopakami bo mieliśmy wycieczkę szkolną.
No dobra nie ważne, wróciłem do domu i opieprzałem się jeszcze chwile bo niedługo nastała 17;30, więc musiałem wstać, przebrać się i wychodzić już do parku.
Parę minut po 18 wyszedłem z domu i kierowałem się w stronę dobrze mi znanego obiektu.Z daleka już widziałem rozbawioną postać Ashtona, który próbował nowych trików na desce, ale muszę szczerze przyznać że nie wychodziły mu to za dobrze i co chwilę trafiał dupą na betonie. Z mojej perspektywy wyglądało to dość komicznie, najfajniejsze było to że sam ten kretyn był rozbawiony brakiem jakiejkolwiek koordynacji i umiejętności.
- hej mistrzu, co tam ? - zapytałem podchodząc do niego
- a jak widać ? miałeś się nie spóźnić, jestem urodzonym sportowcem - zaśmiał się i ponownie wylądował na tyłku, co dodatkowo rozbawiło grupkę dziewczyn stojących niedaleko nas
- o tak z pewnością, chodź tamte dziewczyny są chyba innego zdania - wskazałem na grupę, która zbliżała się powolnym krokiem w naszą stronę
- zaraz to sprawdzimy - puścił mi oko i ruszył w kierunku dziewczyn, ja natomiast usiadłem na ławce i z daleka podziwiałem jego końskie zaloty
Ashton to prawdziwy podrywacz, laski na niego lecą. Co jest najdziwniejsze on nie jest żadnych playboyem raczej należy do tych słodkich i zabawnych, wiem brzmię gejowsko mówiąc że mój kumpel jest słodki, ale co tam.
Wracając do wcześniejszego tematu, masa gorących dziewczyn i mój kumpel to był dość częsty widok, ja jakoś nie odnajduje się w takim świecie, dziewczyny mnie raczej peszą w większej grupie. Nie to żebym się ich bał czy coś, ale wole gadać z dziewczynami pojedyńczo, wtedy mam okazje bardziej je poznać.
Po około 15 minutach Irwin zakończył podrywy i szedł zadowolony w moim kierunku
- i co sie tak szczerzysz ? - zapytałem robią miejsce dla niego na ławcę
- mam trzy numery i zdjęcia każdej z tych lasek, chcesz obczaić ? - zapytał bawiąc się swoim iphonem
- no dawaj jestem ciekawy - odpowiedziałem
- patrz to Miley
- no no, niezła, chodź nie do końca w moim stylu - skomentowałem
- dobra patrz to Patricia - kontynułował
- coraz lepiej, chłopie - roześmiałem się
- wiem, a to ostatnia Alexis - powiedział rozczarowany i pokazał zdjęcie
- wiesz, jakoś tak mało twarzowe, ale nogi na fantastyczne, - odpowiedziałem i przyglądałem się jej trochę dłużej
- laska nie chciała dać zrobić sobie zdjęcie, ale uwierz mi śliczna i i taka nie tutejsza, a jej imię - oblizał się a ja odwróciłem się aby poszukać wzrokiem dziewczynę, niestety nie było mi to już dane
- nie ma ich już - wtrącił się Ash
- ta, widzę, może chodź jeździć - zaproponowałem i wstałem, podnosząc deskę i kierując się na rampę.
------------------------
W zakładce dodałam zwiastun, więc zapraszam do obejrzenia
Proszę również o komentarze, bo są motywujące i wtedy wiem że ktoś czyta moje wypociny :))
Jak Wam się podoba, zmienili byście coś ???
Jezu jak ja kocham to opowiadanie! Ja nic bym nie zmieniła bo ono teraz jest idealne. Oh... Wreszcie się spotkali <3 Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńbardzo się ciesze że Ci się podoba :D
UsuńOczywiście że mi się podoba. Nie może być inaczej! Jesteś wspaniała i to opowiadanie też <3
UsuńCzekam na 5 rozdział :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt Wielkanocnych:)
Przeczytalam wszystkie rozdzialy i jestem zawiedziona, ze juz skonczylam. To opowiadanie jest swietne, podoba mi sie pomysl. Nie moge doczekac sie nn :)
OdpowiedzUsuńAwww no super to jest i juz chce nn ♥♥♥
OdpowiedzUsuńRozdział fajny jaki i blog. Dopiero teraz trafiłam na twojego bloga, i bardzo mi się podoba. Czekam z niecierpliwością na next. ~Martina xx
OdpowiedzUsuń